Kto powiedział, że przepłacam? Akurat zamówiłem przez internet, ale ODEBRAŁEM I ZAPŁACIŁEM OSOBIŚCIE. Nawet, gdybym miał pociągiem pojechać po odbiór, to i tak bym to zrobił. A z tego, co pamiętam, to kolega z omawianego przypadku zdążył jedynie rozpakować urządzenie i na 8h podłączył je do sieci, więc się - jak piszesz - nie pobawił za bardzo.
Nie ważne, intensywne dłubanie w sklepie pozwala mi na dość dobre przyjrzenie się sprzętowi.
A poza tym, chyba się mylisz - mogę zrezygnować z towaru nawet, jak mi się nie spodoba. Już o to dbają takie instytucje, jak Federacja Konsumenta i Rzecznik Praw Konsumenta. Jeśli towar jest niesprawny, a nie nosi żadnych śladów użytkowania, nie ma rys, zadrapań itp., to sprzedawca ma obowiązek towar przyjąć. Tym bardziej, jeśli INSTRUKCJA opisuje funkcje, które posiada dany model, a funkcja ta nie działa lub nie ma jej w tym modelu (niezgodność z instrukcją). I nie przekonasz mnie, wygrałem z Mediamarkt taką sprawę i wiem, co mówię. A to chyba dość obeznany w prawie handlowym sprzedawca, nie? Rzecz w tym, czy klient zna swoje prawa!