Witam
W końcu rozwiązałem problem otwierającej się klapki. Która tak naprawdę się nie otwierała

Może ktoś pomyśli że nie stosowałem innych rozwiązań typu podklejanie pod klapkę, umieszczanie jakiegoś kawałka czegoś w dziurce gdzie wchodzi zaczep klapki itp.
Rozkręciłem della. odpowiedzialnym za nasze przykre i nieoczekiwane komunikaty jest switch na pierwszym zdjęciu.
Fotka druga to podłożony kawałek białej taśmy klejącej dwustronnej jako dystans dociskający switcha (gąbka żółta już tam była). Sposób był bardzo dobry przez początkowy tydzień, potem zaczęły się znane komunikaty. Po prostu taśma się "wgniotła" i nie pracowała już jako dystans.
Switch działa na zasadzie normalnie otwartego, więc zamknięcie go powoduje też zamknięcie obwodu. Do płyty przylutowany jest z jednej strony w dwóch punktach które są zwarte ze sobą a z drugiej w jednym punkcie. początkowo myślałem nad zrobieniem zworki pomiędzy punktami, ale nie mam tak małego grotu. (wszystkie małe się zużyły i cyna ich sie nie trzyma

) Zdecydowałem się postąpić dość brutalnie. Rozebrałem przełącznik. Jest to bardzo proste wystarczy szpilka i lupa.
Następnie wyciągnąłem część switcha fotka trzecia. Switch składa się z trzech części. Blaszka, plastik ze stykami (fotka 4), plastikowa podstawa z wyprowadzeniami. W tej właśnie podstawie znajdowały się cztery metalowe styki. dwa z jednej i dwa z drugiej strony. dwa styki z jednej strony były połączone ze sobą, tak samo z drugiej strony. Teraz wystarczyło połączyć stronę pierwszą z drugą i mamy na zawsze zamknięty obwód.
Napisane: Luty 14, 2008, 23:50:00
Lutowanie (jeśli ktoś się odważy) należy przeprowadzić lutownicą z regulowaną temperaturą. Ustawiamy temperaturę około 200 st. i zaczynamy zabawę. Wcześniej proponuję delikatnie porysować powierzchnię styków by lepiej cyna złapała. Połączenie wykonałem samą cyną (fotka 5). Operację wykonujemy szybko by nie stopić plastikowej podstawy.
Potem sprawdzamy miernikiem czy mamy zamknięty obwód.
To wszystko.
Może ktoś pomyśli że popsułem, no cóż może i tak jest. Gwarancji nie miałem, wiec do stracenia był tylko sprzęt. A że co nieco siedzę w tym to nie było dla mnie problemu. Komunikatu już nie mam

Pozdrawiam