Ponownie kupiłem Ameo tym razem w wersji 16GB
I tekst połowicy:
Na pewno to ten sam model, kiedyś wydawał się większy?
Heh... Tak właśnie ostatnio spojrzałem na moją kolekcję starych PDA. Zaledwie kilka lat minęło, a odnoszę wrażenie, że patrzę na urządzenia wyprodukowane w zupełnie innej epoce. Takie Palmy chociażby - Tungstenów T2 i T3 używałem kiedyś nie tylko do sporządzania notatek, zarządzania czasem albo czytania ebooków. Były to dla mnie kiedyś prawdziwe multimedialne urządzenia, na których mogłem posłuchać muzyki, obejrzeć (po uprzedniej kompresji) film albo nawet spróbować połączyć się z czymś przez Internet. Z Internetem rzecz jasna łączyłem się przez Bluetooth PAN, ale i tak ta możliwość prezentowała się fantastycznie. Potem przyszedł iPAQ h4150 - doszły rewolucyjne wprost możliwości - WiFi oraz nawigacja GPS przy pomocy zewnętrznego odbiornika BT (na Palmach niby też się dało, ale problemem był brak odpowiednio dobrego softu z polskimi mapami). Następny był Wizard, dysponujący co prawda mniejszą mocą obliczeniową, ale za to integrujący w tym wszystkim jeszcze komórkę. Nie mogę oczywiście nie wspomnieć o Uniwersalu.
Dzisiaj te wszystkie urządzenia sprawiają zwyczajnie wrażenie "topornych". I nie chodzi mi tutaj o rozmiar obudowy czy responsywność systemu. Po prostu ich możliwość prezentują się dość skromnie w porównaniu z przeciętnym smartfonem. Na dobrą sprawę w tej chwili trudno byłoby mi dzisiaj przesiąść się z powrotem na coś w rodzaju Desire Z, którego używałem jeszcze pół roku temu...