Po usilnych poszukiwaniach w komisach, sklepach stacjonarnych i e-
doszedlem do wniosku ze chyba latwiej bedzie mi wykonac samemu potrzbena przejsciowke na sluchawki lepszej jakosci niz te dolaczone.
Potrzbene czesci:
Nozyk do tapet
Zewnetrzne gniazdo mini-jack
lutownica (cyna, kalafonia)
kawalek przewodu
1.Rozbrajamy pilocik od dolaczonego zestawu sluchawkowego poprzez wetkeniecie nozyka do tapet w szczeline z boku pilota oraz delikatne "rozwarstwienie obudowy. Pilot nie jest klejony, jest tylko na zastrzaskach, wiec nawet sladu nie bedzie widac ze sie go rozkladalo.



2.Bez wiekszych prblemow mozna wycignac uklad z obudowy.

3. Pozbywamy sie starych sluchawek

4. Przylutowywujemy wczesniej przygotowane zewnwetrzne gniazdo mini-jack z krotkim przewodem.

5. Robimy pentelke zapobiegajaca wyrwaniu przeodu przy przypadkowym szarpnieciu

6. Calosc skladamy do obudowy pilota, obudowe spowrotem zatrzaskujemy i gotowe.

Podsumowanie:
Koszt - ok 2zl
Czas pracy przy sprawnych rekach (nie trzesacych sie) pewnie ok 20minut
Co uzykalem?
Otoz nareszcie moge nosic te sluchawki, kotre lubie. Aktualnie sa to dokanalowki EP-630 przy czym nie pozbawilem sie mozliwosci rozmowy przez ten zestaw(wciaz jest pilot z mikrofonem i suwakiem Volume +/-)
PS. po paru testach muzycznych dochodze do wniosku ze TyTN calkiem przyzwoicie gra. jednak od razu czuc ze ma bardzo salba moc wyjsciowa. W porownaniu z iPod'em moge sobie na TyTN podglosnic na max w zaloznonych IEMach, a nie rozrywa mi czaszki.