Tabaka... Niucha ktoś ? Dobre to na zatkany/cieknący nos (katar) ?

Czy są na forum jacyś niuchacze tabaki ? Czy może mi ktoś udzielić odpowiedzi wzorowanej na własnym doświadczeniu z tabaką. Jak niuchanie ma się do kataru ? Czy zatkany nos odetkam J&H Wilson Medicated No99 ? Jeśli tak i jest to dobry na to sposób, pytanie gdzie to dostanę w okolicy Raciborza ? Natomiast na cieknący nos to chyba lepsze by było coś z Schmalzera we względu na dosyć grube zmielenie. Może DDopellaroma lub ABrasil? Czy w ogóle warto, czy może lepiej zainwestować w jakiś krople do nosa czy coś innego ?

zainwestuj w krople... a tabake uwielbiam

taaa... szczegolnie z[....]ty w tabace jest widok niuchacza oprozniajacego nos w chusteczke... wole juz zajarac szluga. (niestety...)

Tabaka to chyba na kaszubach

nie tylko na Śląsku też

Alpina 

Ja lubie czasem Aprikota sobie wciągnąć ale tylko od czasu do czasu

Dobra tabaka nie jest złą
Jak mam zafajdany nos to sobie zatabaczę i jest gitarka

Tabaka na cieknący nos to słaba sprawa
Kiedys przez rok instalowałem sobie różne, ale koniec końców zwykłe krople i po sprawie; tabaka raczej dla pobudzenia
(pluszzz w nosie działa podobnie )

Krople są lepsze ale jak nie możesz już oddychać przez nos to tabaczysz

btw. tabaka + piwo....hm.. czasami to się źle kończyło

Ja snuffam od pewnego czasu i próbowałem już nie jednego wyrobu. Na zapchany nos czasami pomaga ale nie na długo. Red Bull ładnie przeczyszcza nos, ale słyszałem że jeszcze lepiej Medicated No99 którego nie potrafię skołować w Raciborzu :/ Kiedyś był normalnie w Trafice za niecałe 3zł a dziś już nie ma ;/ Wie może ktoś czy dostanę Medyka w Opolu ? ewentualnie Rybnik ?

Pierwsze miejsce w mojej tabaczanej karierze zajmuje Alpina którą niedawno sobie po raz kolejny zakupiłem i nie potrafię się nią nacieszyć. Polecam również wyroby Ozony Cherry, Rasphberry (świetny aromat owocu), ewentualnie Ozona Snuff która jest mniej więcej podobna do Red Bulla. Harvard's Snuff oraz Lówenprise też całkiem niezły. No i oczywiście Gawith Apricot który jakby nie mówić jest klasykiem. Jednak poluję na Andechs Spezial i Packard's Club. Jeśli ktoś jest w stanie skołować takową w własnej miejscowości, dajcie znać.

Ja kiedyś też "nałogowo" niuchałem ale tylko królewską ( bo najtańsza ) a teraz to raz na miesiąc kupie i tyle ...
Tylko taka miesięczna to niezły szajs ....

nigdy nie potrafiłem zrozumieć jak można być uzależnionym od tabaki - nie daje żadnej przyjemności, nie ma to jak cygaro - nie raz się gwiazdy widziało...

A co do "odczyszczania" nosa to mam takie Red Bulla 5 letniego, jeszcze nie ma na nim wiadomości o skutkach ...
I muszę powiedzieć ze jest tak obrzydliwy ze tylko do tego się nadaje ...

No po takim czasie to pewnie zwietrzał już. RedBull jest całkiem dobry, nie mogę się po nim powstrzymać od łez. Można z niego zrobić ładną mieszankę wybuchową która z pewnością zmasakruje ci nos. Mowa o RedBull + Gawith Apricot w stosunku 1:1, pół na pół. Ten mix się nazywa fachowo Czarnym Młotem, czemu ? hehe wciągnij kreskę to zobaczysz. Zrobi ci z nosa jesień średniowiecza. 

taaa a potem ze śluzówki w nosie pozostają strzępy... 

bawiłem się tak w gimnazjum i do tej pory (7 lat po skończeniu gimnazjum) nadal mam zajedwabiste problemy z nosem i wspomnianą wyżej błoną śluzową...

Ja w zasadzie zaobserwowałem osłabienie węchu, ale jakoś nie skojarzyłem tego z faktem zażywania nieraz sporych dawek tabaki (ozona speramint, ozona cherry i jakieś dwa chapmany) ale w zasadzie na osi czasu, jedno przypada po drugim...

w liceum baaardzo duzo a teraz... ee moze raz na tydzien
na katar to nie wszytkie np. jakis chapman pogorszy sytuacje

polecam ozone mentalową

@kotex Medyka można kupić w Rybniku w Tobacco obok Focus Parku, przy drodze łączącej Plac Wolności z rynkiem. Niedawno pojawił się ponownie po roku przerwy. Poza tym zauważyłem, że część tabak sprzedawanych w tym sklepie, m.in. Medyk i Ozony ma pod polskimi naklejkami z informacją o szkodliwości nadrukowane napisy w języku czeskim. Z Raciborza masz chyba podobną drogę do Ostravy, można tam poszukać, pewnie ceny będą trochę niższe.

Ja niucham od ponad roku i nie mam problemów ani ze śluzówką, ani tym bardziej z uzależnieniem. Czasem zażywam duże ilości, szczególnie Gawitha Apricota (jedna tabakiera na ok. 2 tygodnie), ale nie tak, jak niektórzy wciągają dla szpanu metrowe krechy. Wg. mnie jest to kompletnie bez sensu. W normalnych ilościach tabaka delikatnie pobudza i przy okazji oczyszcza nos.

BTW Na zapchany nos najlepiej pomaga Medyk, a na cieknący katar (np. alergiczny) stary dobry Gawith, ewentualnie Princess od Wilsons of Sharrow. Pomaga na ok. godzinę, potem trzeba ponownie niuchnąć.

Proponuje zakirać czystego, świeżo zmielonego pieprzu troszeczkę ale zdecydowanie nie zalecam kirać chilli - po tym się traci węch na kilka dni

Na katar to najlepsze pół ząbka czosnku - koniecznie owinięty w chusteczkę i za dwie godziny kataru nie ma. Bez chusteczki pali śluzowkę nosa więc nie polecam.

Daras kirać to można kej ze ściery (kira to się ogólnie inhalanty...) a nei tabakę tabkę sie snuffa, wciąga lub co kolwiek innego

a tabakę tak wciągam i lubię ale mam pewne problemy ze śluzówką tak że mam spokój z wciąganiem póki co (skończyłem ostatnio paczke mojego apricota xD)

Popatrz,a ja odkąd pamiętam to kiram tabę,bo "kto nie tabaczy ten nic nie znaczy".
Już z 15 lat będzie

niezłe ale ja wole papieroski

tabaczka tak nie ryje zdrowia jak papierosy "efekty" palenia trzymają się 15 lat... tak poza tym

Kiedyś redbulla niuchałem ,ale teraz tylko palę.W sumie tabakę też raz z kumplem z lufy paliliśmy.(never again)

hehe c kto lubi:p

Tabaka się nie nadaje do palenia,porównywanie jej z fajkami jest bez sensu i nie na miejscu są teksty typu "wolę zapalić" szuranie taby to zupełnie inna czynność niż palenie,dająca inne doznania,sprawiająca inną przyjemność związek jest taki jak papy dachowej z olejem napędowym

Wąchałam sotatnio tabakę, szwagierka była na kaszubach i przywiozła. Musze powiedzie że dziwne doznania zwłaszcza dla kogos kto nigdy nie palił nawet jedengo papieroska. Co do działania tabaki na katar to nie mam pojęcia. Ja tam jednak wolę bardziej klasyczne spoosby, bo w końcu jak mi dziecko zachoruje to nie dam mu do powąchania tabaki. Tu jednak bedę obstawała przy homeopatyku, nie jest silnym lekiem a bliżej mu do natury :-) choć napewno nie tak blisko jak to jest w przypadku tabaki :-)

Wąchałam sotatnio tabakę, szwagierka była na kaszubach i przywiozła. Musze powiedzie że dziwne doznania zwłaszcza dla kogos kto nigdy nie palił nawet jedengo papieroska. Co do działania tabaki na katar to nie mam pojęcia. Ja tam jednak wolę bardziej klasyczne spoosby, bo w końcu jak mi dziecko zachoruje to nie dam mu do powąchania tabaki. Tu jednak bedę obstawała przy [cenzura] nie jest silnym lekiem a jako homeopatyk bliżej mu do natury :-) choć napewno nie tak blisko jak to jest w przypadku tabaki :-)

Fajno, lubimy marketing szeptany. Moze ktos wyciac nazwe tego leku?  Bezczelnosc ludzka nie zna granic...