Sąd: pracownik może być również winny zwolnieniu z pracy

Ten temat też jest ciekawy: http://biznes.onet.pl/praca/sad-pracownik-moze-byc-rowniez-winny-zwolnieniu-z-,18493,5596161,5451429,463,1,news-detal

Dziwne to...

Prawo do odprawy przysługuje pracownikowi, którego stosunek pracy rozwiązał się na mocy porozumienia stron lub został wypowiedziany przez pracodawcę. Dotyczy to również sytuacji, gdy pracodawca zmienił pracownikowi warunki pracy lub płacy, które zostały odrzucone przez pracownika i doszło do rozwiązania umowy (wyrok SN z 16.11.2000r., I PKN 79/00).

http://prawo.money.pl/aktualnosci/okiem-eksperta/artykul/kiedy;pracownikowi;przysluguje;odprawa,191,0,404671.html


Brzmi to logicznie (inna sprawa, że nigdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek ze znajomych otrzymał odprawę )

A socjal?
Niestety też mało gdzie jest.

Ja coś kojarzę że kilka lat temu w mojej poprzedniej pracy osoby zwalniane z likwidowanego działu dostały jakieś odprawy. Przy moim odejściu w zeszłym roku nie było tematu, bo nie było w firmie zatrudnionych 20 pracowników już.

Brzmi to logicznie (inna sprawa, że nigdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek ze znajomych otrzymał odprawę )

nie zgodzę się ostatnio mój kumpel dostał wypowiedzenie i odprawę. Wszystko zależy od pracodawcy

Brzmi to logicznie (inna sprawa, że nigdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek ze znajomych otrzymał odprawę )

Pewnie nie masz znajomych odchodzących na emeryturę bądź rentę z tytułu niezdolności do pracy. Ewentualnie wśród młodszych i zdrowszych nie trafił się taki, co utracił pracę z przyczyn od siebie niezależnych (kodeks nazywa to chyba niedotyczącymi) i był zatrudniony u pracodawcy zatrudniającego ponad 20 osób. W sektorze prywatnym większość zatrudnionych pracuje w firmach jednoosobowych lub mikroprzedsiębiorstwach zatrudniających poniżej 20 ludzi.

Co do sprawy, to z artykułu wynika, że sąd rozstrzygał czy w danym przypadku zwolnienie wynikało z przyczyn dotyczących pracownicy czy też nie. I uznał, że tak, gdyż zaproponowano jej inne warunki umowy, według sądu w porządku. Słusznie czy nie, nie jest to sprawa o gwałt albo morderstwo, wszyscy zdrowi i jest droga odwoławcza.

Nie ma już drogi odwoławczej. Wyrok wydał sąd okręgowy, jako sąd II instancji. Wyrok jest prawomocny i przysługuje od niego skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego. Tyle tylko, że skarga kasacyjna, to środek nadzwyczajny, może być złożona wyłącznie, gdy wartość przedmiotu sporu jest odpowiedni wysoka, a SN zgodzi się ją przyjąć do rozpoznania. Mi się jeszcze nie zdarzyło, by SN przyjął do rozpoznania moją kasację, lub moich przeciwników.

Racja. Tam na początku było o rejonowym i mi się zafiksowało.