zgadzam sie z Toba i z prawie kazdym Twoim madrym slowem, ale ja jestem z tych, ktorzy uwazaja ze policja powinna istniec i powinna byc utrzymywana z naszych podatkow.
Całkowicie się zgadzam. Młodzi idioci teraz zgrywają cwaniaków ze swoimi "ChWDP" i "JP". Trzy dekady temu, siedzieliby cicho.
Na policję można narzekać. Prawda jest taka, że gdyby jej nie było ulice zalałaby fala zdegenerowanych bydlaków. Bodajże w Kanadzie miał miejsce taki przypadek, chyba w latach osiemdziesiątych lub dziewięćdziesiątych - całkowity strajk policji doprowadził do znacznego wzrostu drobnej przestępczości.
Jedyne co jest potrzebne to odpowiednie przepisy chroniące własność i prywatność obywatela, wedle zasady "my house is my castle". I przede wszystkim policja oraz wymiar sprawiedliwości
nie może mieć monopolu na bronienie obywatela. Taką sytuację mamy niestety w naszym kochanym kraju - sam obywatel nie może skorzystać ze zbyt wielu środków obrony, gdyż naruszyłby w ten sposób państwowy monopol. Przykładem może być sprawa "linczu" (Jakiego tam linczu? To była zwykła obrona przez agresywnym psychopatą!) we Włodowie. Pięć lat upokarzającego procesu, niepewności, aż w końcu prezydent się zlitował i ułaskawił (ułaskawił - czyli orzeczenie winy pozostaje, darowano jedynie karę). Jak dla mnie zasada powinna być prosta: atakujesz na własne ryzyko, bo broniący się może zrobić z tobą co zechce. Prawo do obrony przed atakiem jest niezbywalnym prawem jednostki. Skandalem jest jego przywłaszczenie przez państwo, które z przyczyn oczywistych nie może tej funkcji w sposób skuteczny spełniać - istnieje małe prawdopodobieństwo, że policjant będzie akurat tam gdzie trzeba, wtedy kiedy trzeba.
"Walka z terroryzmem" sie rozszerza jak paranoja , wplata gotowkowa w jakiejkolwiek wysokosci WYMAGA OKAZANIA DOWODU OSOBISTEGO . Chore. Panstwo policyjne w najbardziej restrykcyjnej formie. Nastepne bedzie podawanie nr.telefonu , no i jeszcze niech mnie namowia na robocika lub innego Izloma to nawet online beda mogli poznac miejsce gdzie sie znajduje, kurna chata.
Wojna z terroryzmem to pic na wodę. Dogodny pretekst. Weźmy ostatnią próbę zamachu przed świętami. Momentalnie podjęto decyzję o zamontowaniu
skanerów ciała na lotniskach. Nie zastanawia was, że przecież gotowe rozwiązanie już istniało? Ktoś musiał wydać niemałe pieniądze na opracowanie i wyprodukowanie takich urządzeń. Potem tylko czekano na dogodny pretekst, żeby wprowadzić je do użytku. Normalnie (bez pretekstu z zagrożeniem życia w tle) coś takiego by nie przeszło - ludzie nie lubią, gdy obcy człowiek bezceremonialnie zagląda im pod ubranie. Wystarczy postraszyć terrorystą...
Niestety Unia Europejska pomimo pięknych, liberalnych założeń programowych odchodzi o liberalizmu. Kieruje się w stronę dziwnego neosocjalizmu, z silnym aspektem kontroli. Oczywiście dla dobra obywatela...