Czy w waszych miastach też tak jest?

heheh nie zrozumiałeś aluzji
te błędy ortograficzne zrobiłem specjalnie

Jaaasne. A ja do pracy dojeżdżam czołgiem.

powiedz mi,czego Ciebie nauczyły te polskie uczelnie???Panie uczony

Na przykład tego, żeby nie wstawiać takich "oczojebnych" przewijanych tekstów do sygnaturki, bo ktoś kto to czyta może dostać oczopląsu.

Jeśli wydaje Ci się, że rolą uczelni wyższej jest wpakowanie w studenta wiedzy na zasadzie "zakuj na blachę", to masz bardzo mgliste pojęcie o tym czym jest szkolnictwo wyższe.

Jaaasne. A ja do pracy dojeżdżam czołgiem.

He he, byłby to jakiś sposób na korki. A studia mnie nauczyły bardzo wiele (nadal uczą:), chociażby tego żeby się samemu też rozwijać a nie tylko słuchać wykładów żeby je później zaliczyć

[/quote]Jaaasne. A ja do pracy dojeżdżam czołgiem.[/quote]

a ja się dziwię co za (.....) jeździ czołgiem do pracy

@krzysio_18
czy twoj nick wskazuje na ilosc wiosen jaka bylo dane ci przezyc? wowczas mialbys jakies mgliste wytlumaczenie nt bzdurnych teorii tyczacych sie "uczenia na studiach".

ps. jUZ RAs ZGlaShalem ModOM ZEbY zABLokowALi tE JEba... PRZewIJaJAce SiE SyGNATurKi!!!!!!!

odpowiadając na twoje pytanie,mój nick nie wskazuje na ilość przeżytych przeze mnie wiosen,ten nick,posiadam już od kilku dobrych latek i nie tylko na tym forum...
więc byłbym wdzięczny gdybyś nie oskarżał mnie bezpodstawnie...
a co do sygnaturek to wystarczy poprosić....

a wracajac do serwisow w Miescie Swietej Wierzy tez mam watpliwa przyjemnosc z niego pochodzic i znam jeden serwis, ktory naprawia wszystko i na wszystkim sie zna kilka lat temu, jak jeszcze nie bylo SPV na polskim rynku wiedzieli co to SPV E100 zaden inny serwis, w ktorym pytalem nie ma np. kabla serwisowego do nokii 9110 albo nie ma softu a oni powiedzieli "no problem" ostatnio widzialem jak koles sie tam zmagal z blackberrym i sobie poradzil, chociaz u nas to nowosc moge podac zainteresowanym namiary na PW zeby nie zostac posadzonym o reklame czy cos

no hejka tymon,chyba wiem o którym serwisie mówisz,owszem znają się ale ceny mają z kosmosu

no hejka tymon,chyba wiem o którym serwisie mówisz,owszem znają się ale ceny mają z kosmosu

czy ja wiem jak pytalem o ceny w innych serwisach sa takie same masz na myli serwis w okolicy placu Bieganskiego?

no to jednak nie chodziło nam o ten sam serwis,a ten w okolicach Placu Biegańskiego jest ok,nawet możesz ceny  negocjować a mi chodziło o serwis w I Alei NMP tam jest drogo,jak pytałem o sim-locka z E650 to gość sobie krzyknął 230zł!!! a na wystawie leży Qtek S200 za 800zł!!!  i wiele innych sprzętów w zawyżonych cenach...

tak dalem ostatnio studentowi do ustawinia robota ABB (automatyk) prosta sprawa ustawic program w "X" i "Z" dodac troche fluidu. proostowalem wszystko prawie 1h
zobaczyl "palki" przy kurtynach sick`a i pyta sie czy operatorzy maja to do zabawy (palkami testuje sie kurtyny ochronne) naprawde sie usmialem

studenci jak wiekszosc grup''zawodowych''dziela sie na
1.pracowitych i rzetelnych-ktorzy robia jak nalezy.

2.cwaniakow-pogada,poswiruje i wysluzy sie kims albo gowno zrobi i zwali wine na jakas koze ofiarna.


3.bumelantow!-tego wyjasniac nie musze...



pozdrawiam pracowita czesc spolecznosci a reszte niech selekcja naturalna zniszczy...

to może co do studiów... ja miałem 3 lata przerwy po lo... nie z lenistwa czy braku kasy ale z chęci zarabiania na siebie - w sumie to w lo już pracowałem wieczorami - ale dlatego że nie wiedziałem co chce studiować. Miałem szczęście i trafiłem na firmę która to oczekiwała ode mnie pomysłu na moją prace... i aktualnie robię zarządzanie;) - i nawet jakoś tam się przykładam(he nawet stypendium chcieli mi dać;D) i właśnie chyba teraz wiem że dobrze wybrałem(będę pewny w 100% jak zrobię magistra;D)

ale do rzeczy - mam w firmie dwa ekstremalne przypadki - facet po 50 - inżynier jądrowy(LOL) - brak kontaktu z rzeczywistością, ma problemy z zagotowaniem wody w czajniku... i nawyki byłego pana dyrektora - bosz co ja się z nim mam - że już nie wspomnę o jego podejściu do klienta. Drugi przypadek - dziewczyna przyszła do nas na praktyki z polibudy(4 rok)... zabrałem ją na targi żeby nieco złapała bakcyla... i co? podstawowych rzeczy w głowie nie ma(btw wystarczy lektura jednej książki żeby mniej więcej załapać o co chodzi...) - mimo że kończy(już skończyła) kierunek w którym pracuje... i podstawowa wada studentów warszawskiej polibudy - podejście do człowieka - najlepiej wszystko zlać i bronić się atakiem... długo trwało doprowadzenie jej do stanu używalności;-)

podsumowując studia powinny kłaść większy nacisk na człowieczeństwo;)

aktualnie jeżeli zdarzy mi się szukać kogoś do pracy to najchętniej interesuję się studentem zaocznym/wieczorowym - ale oczywiście nie dyskryminuję.

tyle... i nie ma sie co denerwować bo wszędzie trafi sie jakiś dureń... mógłbym opisać chociażby serwis forda w którym to przez pół roku po odebraniu samochodu z salonu tłumaczyłem(na każdym przeglądzie a że robie kilka tysięcy km miesięcznie to było ich parę) że puka  amorek(nawet z nimi jeździłem ale twierdzili że to zamek klapy bagażnika) i co.... i się urwał amortyzator 400 km od domu... - nie chcieli byście usłyszeć tego co powiedziałem do serwisanta jak mnie laweta zwiozła do serwisu;P

I wg mnie właśnie dlatego zajęcia na studiach nie trwają codziennie od rana do nocy żeby można to sobie było samemu poukładać i uzupełnić o wiedzę praktyczną. Studia dają solidne podstawy dlatego żeby mieć przewagę nad innymi trzeba sie rozwijać na własną rękę.

doktor-wykladowca-nie potrafiacy zaczepic przyczepy do auta...
czesto zycie wiecej uczy niz szkola...