Ciągle mnie zastanawia dlaczego grafiki laptokowe ciągle są takie wybiedzone w porównaniu z desktopowymi odpowiednikami.
Jak by nie patrzeć, 64 czy 128 to dolna granica, (tak wiem zdarzają się jeszcze 32bitowe ale tych nawet nie biorę pod uwagę) a przy granicy różnica się zaciera.
Miałem w lapku radka 6370m, 1GB DDR3 64bit, ktoś rzucił ( jakiś znawca) : "ooo, nie pograsz bo ma 64 bitowo grafe..."
A pograłem.
Deus EX, Crysis 2, Asassin...Brotherhood, Metro2033, World Of Tanks...
Ustawienia średnie lub niskie, 1366x768 ale szło i jąkało się.
Oczywiście im szersza magistrala tym lepiej ale przy tak subtelnej różnicy nie ma co się cackać.