Jaki rower w prezencie na komunie

BMX to w ogóle nie jest rower do jazdy, a do wykonywania akrobacji. A te wyroby BMXopodobne z początków lat '90, o których zapewne wspominasz, to już w ogóle do niczego się nie nadawały.

Jak byłem mały to też jeździłem na dziadka rowerze pod ramą. Ale co to ma do rzeczy? Że się da? No, da. Ale ani to wygodne, ani bezpieczne, ani potrzebne.

I rower to nie odzież, ale należy go do wzrostu dopasować. Narty to też nie odzież, a jednak ich długość dobiera się do wzrostu. Pewnie dlatego rowery -pomijając w dziecinnych różnice w rozmiarze kół- różnią się też rozmiarem i geometrią ramy.

 Ja tam dobrze wspominam  BMXopodobny rower dostałem go jak miałem ze 4 lata i to było nie do zajechania, żadnych głupich przerzutek które mogły by się popsuć itp. sama ram, koła z żółtymi oponami i plastikowe siedzenie    Dość długo tym jeździłem a że mieszkam na wiosce to i się nawet ponad 5km od domu jeździło po lasach i polnych drogach   

No cóż dopiero za 1,2k byś kupił coś nowego i rozsądnego. Żeście mu doradzili.

A to to typowy stalowy ciężki kloc co udaję fulla(rower z amortyzowaną ramą) amortyzacja niby działa tylko jak się siedzi. Różni się od rowerów z tesco tylko tą ramą osprzęt identyczny najniższa półka. Technologicznie przestarzałe.

Na przyszłość jak ktoś szuka w podobnych pieniądzach NOWEGO to tylko sztywna aluminiowa rama i niech będzie jak najtańszy, bo w półce do 2k nie znajdzie się nic (nowego) lepszego.
A jak używany to spokojnie znajdzie się fajnego lekkiego, markowego fulla xc, enduro.

Rower kupiony więc zamykam, bo zaś trollujecie.