To skąd wziąłem pomysł moja sprawa. Nie został wprowadzony więc nie został przetestowany. Nie wpadłeś na to, że być może celowo nie został wprowadzony?
Kolego - testowano podobne rozwiazania juz wielokrotnie, w ciagu nastepnych tysiecy lat. Ludzie nie znosza nie testowanych pomyslow. W najnowszej historii glowy spadaly najpierw za drobne winy, pozniej juz za zadne we Francji, w Rosji, Hitler oczyszczal tez spoleczenstwo.
Jesli nie dosc przejrzyste - pokaz szczesliwe spoleczenstwo z Twymi pomyslami w zyciu.
Powiedz jeszcze o zmowie 6 miliardow ludzi, ktorzy nie wytestowali Twojego swietnego pomyslu. No i mamy recepte na faszyste. Nie z nami to zmowa "celowo nie przetestowano".
Nie jestem fanatykiem brutalności i sam nie potrafiłbym nikomu odciąć palca a co dopiero wykonać egzekucję. Ale są osoby, które by potrafiły i które miałyby odpowiedzialność państwową to wykonać - albo po prostu jakiś automat, podpięcie człowieka i wciśnięcie "start".
A dlaczego niby nie potrafilbys odciac komus palca, skoro mowisz, ze to sluszne. Gdy wiem, ze kradziez jest zla, nie kradne, gdy widze, za cham bije dziecko, interweniuje, gdy ktos pluje na biblie czy koran, nie boje sie powiedziec, ze jest debilem. Nie boje sie mowic i robic tego, w co wierze. Cos jednak Cie przed tym wstrzymuje.
OK, jeśli traktujesz zabójców i złodzieji na równo z innymi to nie mamy o czym rozmawiać. Dlatego kradzieże dalej będą - każdy ma gdzieś to, że może iść do więzienia - prędzej czy później wyjdzie i może znowu zaryzykować - a nuż się uda tym razem i będzie do końca życia szczęśliwym.
Nie zaryzykuje, jesli wiezienie nie bedzie wczasami. Wystarczy sie wyzbyc z silenia sie na przymusowa resocjalizacje. Panstwo ma izolowac zgnile jablka. Jesli chca sie resocjalizowac, to musza oni to pokazac i im pomoc trzeba. Nie skresla sie nikogo poki nie umrze.
A czy trzeba by cały czas plamić ręce? Wystarczyłaby konkretna demonstracja przez pewien okres czasu i potem konkretny przepis, kiedy już nikt nie odważyłby się popełniać takich przestępstw. Skoro złodzieje i mordercy zachowują się jak zwierzęta, to może trzeba ich nauczyć strachu przed kolejnym złym czynem - jak zwierzęta?
Chlopczyku co Ty zatem wiesz o prawie i sprawiedliwosci. Jak to widzisz. "okres czasu wiekszych kar" a pozniej juz nie? Tzn jak bandyci maja czekac z przestepstwami, czy czakac ze zlapaniem ich. Zly czyn jest roznie zly, zaleznie od tego kiedy go zrobiono?
Jak kilka postow wczesniej ktos napisal - Wolnosc sama jest wiele warta, a nieuchronnosc zlapania wystarczajacym strachem.
Może ja się bez sensu wysilam mówiąc o tym, co widzę - o tym, że ludzie mają gdzieś szanse poprawy i w większości przypadków wracają "do fachu". To jest inne myślenie, inne wychowanie, nie można ich równo traktować. Jeszcze powiedz, że kradzież, morderstwa itp. mogą być uzasadnione i niekaralne, a osoby mające szanse na poprawę na prawdę się zmienią Skoro skończyłeś już podstawówkę (ja jeszcze nie) i pewnie wiele innych szkół, to powinieneś widzieć podstawowe zależności psychiki ludzkiej - i tego uczy życie, jeśli się mu przygląda.
Widzisz - złodziej z napisem na czole "złodziej" też miałby szansę poprawy
Nie pierwszy jestes, ktory widzi zlo, a tak sie zachowujesz. To, ze jakis gosc A sie nie poprawil, ze gosc B, C, D i kolejni sie nie poprawili, nie znaczy, ze gosc Z nie bedzie nigdy dobrym czlowiekiem. Ludzie czasem bladza, ale umieja wrocic na wlasciwa droge. Odetnij im reke i nie wroci nikt.
Jak kolega pytal. Wyslij mi swoj HDD. Zobaczymy czy jestes takim aniolkiem. Rzucisz kamieniem? A i Szawel zmienil sie w Pawla.
Robienie krzywdy innym ludziom jest zawsze zle. Nie ma tu uzasadnienia, "bo sie nalezy", "w odwecie", "zasluzyl", "bo w majestacie prawa". Zlo jest zlem. W tzw majestacie prawa czynione, chyba nawet gorszym. Nie odbieramy innym czegos, czego im oddac nie bedziemy umieli, chocby z powodu pomylki 1/1000000. Tym jest zycie, tym jest integralnosc ciala.
BTW. Pozwol sie pomylic na Tobie. Oddadza Ci reke w futerale z listem (nie pomoze do polaczenia z reszta Ciebie).
Relatywizm moralny zas widac jasno w podejsciu do tego, ze kopiowanie to nie to co kradziez. Jesli ktos tworzy soft, za ktorego kopiowanie nie chce pieniedzy, oznacza go "freeware", w innym wypadku kolego tez trzeba odcinac reke wkladajaca CD do czytnika.
Kradziez zreszta ma rozna skale, jest zatem gradacja winy, odciecie reki nie ma gradacji, jest badz nie ma reki - jesli nie wymadrzasz sie jedynie korzystajac z anonimowosci Inetu, napisz powyzej jakiej kwoty odcinamy, a do jakiej nadcinamy i do jakiej glebokosci reke. No i jasne, kto bedzie ustalal omawiana wartosc?
Czy skopiowac film i skasowac go po 1 dniu jest tak samo warte jak skasowac go po 30 dniach?
poprawiłem cytaty - chyba tak powinno być // beju