Prawo jest po to, by regulować określony problem egzystencjalny człowieka. Oderwane od rzeczywistości jest tylko snobowaniem się. Więc jeśli ktoś mówi "niezgodność ... dyskwalifikuje ten serwis" to ja się pytam dlaczego. Nie interesuje mnie zupełnie snobowanie się na ustawę o ochronie danych osobowych.
Przepraszam bardzo, ale na co ma ktoś się powoływać, skoro akurat ten temat reguluje ustawa?...
Jaki temat ? Ktos potrzebuje by ten czy inny serwis stosował się do polskiego prawa ?
W internecie są tysiące serwisów, które przetwarzają dane osobowe a nie podlegają polskiemu prawu !!!
...ale jakiemuś podlegają.
Prawu właściciela serwisu ?
O, coś nowego. Właściciel serwisu tworzy sobie własne prawo na swój własny użytek? Zalatuje anarchią.
Państwo też tworzy własne prawo. Też zalatuje anarchią ? Chyba nie bardzo to przemyślałeś.
Na szczęście to tylko Twoja teoria.
No tak, bo te swoje regulaminy to od ministerstwa serwisy mają. Koń by się uśmiał !!!
A co ma wspólnego OpenID z ochroną danych osobowych?
To, że je chroni ?
OpenID nie ma nic wspólnego z ochroną danych osobowych, a już na pewno ich sam z siebie nie chroni. Albo nie wiesz czym jest OpenID, albo po prostu dorabiasz do tego własne teorie.
Jakie teorie ? Gromadzisz w jednym miejscu wszystkie dane o sobie. Jednemu serwisowi pozwalasz pobrać numer karty kredytowej a drugiemu nawet nazwiska nie udostępniasz.
Poza tym ja mam na temat OpenID wyrobione zdanie - i pozytywne to ono na pewno nie jest...
Bez szczegółów twoja wypowiedź nie ma sensu.
To nie jest dyskusja o OpenID, więc szczegółów nie będzie.
To jest dyskusja o OpenID w kontekście ochrony danych osobowych w serwisach takich jak poipoint
Wydaje mi się, że obywatel powinien mieć pełne prawo do ochrony swoich danych osobowych. Aby tak było musi być lub mieć jedynego dysponenta tych danych. OpenID tworzy właśnie takiego dysponenta, który w każdej chwili może komuś (np. jakiemuś serwisowi) udostępnić wybrane dane ale też w każdej chwili zaprzestać tego udostępniania. Zapewne nie jest to jeszcze to, co umożliwiałoby szerokie wykorzystywanie do tego celu, ale lepszego kandydata to ja nie widzę...
Przede wszystkim OpenID nie tworzy jednego jedynego dysponenta danych, ale wielu. Widać, że orientację w temacie masz niewielką...
Nonsens. OpenID udostępnia tylko dane osobowe. Nie tworzy
żadnych dysponentów danych. Ktoś kto posiadł dane nie jest ich dysponentem. Dysponent to ktoś kto ma prawo te dane podawać innym. Oczywiście konkretny serwis może wymóc na Tobie zgodę na dalsze udostępnianie danych, ale to nie ma żadnego związku z OpenID. Się zastanów jak coś piszesz, bo widać, że nie myślisz.
Napisane: Maj 08, 2008, 21:55:40
Noo nie, znowu kłótnia ze trzcionkiem. A wczoraj się zastanawialiśmy gdzie zniknął...
Rety, zastanawiałeś się, a ja myślałem, że regulamin poipoint studiowałeś...
Napisane: Maj 08, 2008, 22:01:03
Noo nie, znowu kłótnia ze trzcionkiem. A wczoraj się zastanawialiśmy gdzie zniknął...
nie chcialem tego pisac jako pierwszy bo nie bylem pewien czy tylko ja to zauwazam...
jak zobaczylem "wydzielone" pomyslalem - ciekawe czy trzcionk znowu sie z kims poklocil bo cos dawno cicho bylo.
Mówisz kłótnia ? A wiesz co to znaczy ?
powiem ci trzcionk-nic do ciebie nie mam- ogolnie sprawiasz wrazenie spoko czlowieka, nawet sympatyczne rzeczy masz na swojej stronce ale na forum to czasem (jak juz wejdziesz w polemike) to jestes upierdliwy jak malo kto
bez urazy
Właściwie to zgadzam się z Tobą jednak ... po dłuższym namyśle uważam twoją wypowiedź za tandencyjną i pozbawioną obrazków.