[allegro] sprzedawca nie chce wyslac towaru po cenie z licytacji

Witajcie,
Zdarzyło mi się wygrać tą aukcję.
http://allegro.pl/okazja-hexacopter-zestaw-profesjonalny-dron-i5441151468.html
No i jeszcze chciałem się dopytać sprzedawcy czy aparat jest na gwarancji, ale ten mi odpowiada że owszem jest, ale cena za całość to min 7000.
Sprzęt jest wart ok 5500 (wg mnie), no ale wylicytowałem za mniejszą kwotę.
Przeglądam fora z podobnym problemem i ogólnie tendencja jest taka, że prawo jest po mojej stronie. Z tym, że posty są stare (2010-2013) i nie wiem czy aktualne, może Wy orientujecie się bardziej?
Nie zależy mi na tym żeby sprzęt popędzić i być trochę do przodu, tylko akurat szukałem takiej platformy dla własnych celów.
Przelewać kasę? Skoro sprzedający żadnego rozwiązania nie przedstawił, poza tym że po licytacji powiedział cenę za całość.
Pozdrawiam

Konto śpiocha, dopiero miesiąc temu pierwszy komentarz i to za pilota WiFi do kamerki, czyli niewielka kasa.
Jak bardzo chcesz spróbować, to po tygodniu zakładasz spór alllegro, po kolejnych 7dniach zamykasz i przekazujesz do pracownika allegro, ten napisze że masz płacić i domagać się przedmiotu, ostatecznie da ostrzeżenie i zawiesi konto, a Ty dostaniesz info że przedmiot uszkodzony przy pakowaniu i zwrot kasy za jakieś kolejne 2tygodnie. Pozostanie droga sądowa i może za rok zobaczysz sprzęt.

Po drodze oczywiście może okazać się że konto allegro jest na ducha, a gość zniknie z kasą.

Możesz też napisać do obsługi allegro od razu poprzez "kontakt", to może łaskawie zawieszą mu konto od razu, albo pogrożą palcem i upomną o zawartej umowie.

Tak, czy inaczej gość ma teraz niemałą prowizję za tą sprzedaż i albo zapłaci ją potulnie, albo zawieszą mu konto za saldo ujemne.

Przy takim dorobku komentarzy nie liczyłbym na to że się przejmie niedokończoną transakcją.

Zgłoś Allegro.
Wycena części na 11 tys., a chce nieco ponad 4 tys. i że niby nowy.
To co, resztę sponsoruje?
Podejrzany Allegrowicz i oferta.

A ja z innej mańki,
jak duży kredyt zaufania (naiwności) trzeba mieć do ludzi, żeby próbować handlu z  gościem o jednym komentarzu i to na kwotę rzędu kilku tysięcy.

Ja się bujam z transakcją z chłopaczkiem o trzech komentarzach, na kwotę 150zł.
Zaryzykowałem po rozmowie telefonicznej, mailach, dodatkowych zdjęciach.
Czekam ponad 2tygodnie i przedmiot może otrzymam po tym jak musiałem użyć argumentów przewidzianych w ustawie.

Z kolei zakup za 500zł od babki z dwoma komentarzami, owszem doszedł bez problemu, ale przedmiot z wadami nieujawnionymi w opisie, i weź tu się teraz baw w zwroty.

Tak samo bujałem się z gościem za 150 zł (wymiana dotyku w s4). Kolega wypatrzył sobie aukcję, ja mu zamówiłem. Zero kontaktu telefonicznego, mailowego itp. Po wielkich perturbacjach towar wrócił zrobiony ale jak. Ramka porysowana, kamera okazało się że nie od niego całość zabrudzona i tak złożona do kupy. Oczywiście okazało się po jakimś czasie jak przestał działać. Przyznam szczerze że coraz rzadziej zaglądam na portale aukcyjne. Pzdr

Obawiam się że teraz rzadziej można być mile zaskoczonym niż pluć sobie w brodę.
Skoro gość ceni się na więcej a nie dał minimalnej to jego problem.
Walcz nawet sądownie o pozyskanie towaru zgodnego z opisem za cenę za którą go wylicytowałeś.


Sami doprowadziliśmy do takich sytuacji odpuszczając w przeszłości.