odnosze dziwne wrazenie, ze nikt nie ukreci bicza na samego siebie. z ta ekologia to jest tak dokladnie jak napisal dwix- jest to dobry sposob na robienie kasy.
sposob dobry ale pomalu zaczyna zjadac swoj wlasny ogon, dochodzimy do paradoksow, do sytuacji, kiedy to zaczyna zbyt bardzo czlowiekowi dokuczac i ingerowac w jego zycie.
jesli to przeglosuja- zrobia ogromny blad, bo taki pis zaraz wykorzysta to w swoich przesaczonych idiotyzmem reklamowkach, no juz nie wchodzac w te polityczne animozje oni sobie chyba zdaja z tego sprawe, ze predzej czy pozniej w czasie kampanii wyborczej ktos uzyje tego jako oreza przeciwko obecnie rzadzacej koalicji.
bylby to blad. poza tym z tak bezsensownego powodu bic w ludzi to czysta glupota.
pamietam czasy gdy pierdzacy tumanami dymu trabant lub syrena nie byly dziwnym widokiem, zaczely znikac w okolicach polowy lat '90, wszystko gralo i nie bylo sprawy. biegalo sie po ulicy, mimowolnie wdychalo zagryzajac nieraz kradzionymi pryskanymi na robaki i oczywiscie niemytymi plodami okolicnych ogrodkow pracowniczych i jakos moje pokolenie nie wydaje sie bardziej chorowite od tych po mnie, zyjacych juz w coraz bardziej sterylnym swiecie co czesto choruja na potege.