Ja też nigdy nie używałem antywirusa czy firewalla na Andku i jakoś żyje. Jak powiedział tomaszkap, wystarczy nie pobierać wszystkiego co popadnie i monitorować zużycie pakietu danych (co zwłaszcza od czasów ICSa nie jest trudne, bo ma taką funkcję out-of-box).
Po prostu w znaczącej większości przypadków, żeby złapać wirusa trzeba go tak naprawdę wgrać samemu (bez roota w zasadzie tylko tak się da). A aplikacji, np. wyciągających prywatne dane przy pomocy systemowego API i przesyłających je do "złych" ludzi antywirus i tak Ci nie wyłapie, bo to samo robi, np. oficjalny klient Facebooka przy synchronizacji danych kontaktów. Antywirus w teorii mógłby rozpoznać zagrożenie dopiero po adresie serwera, na który trafiają dane, ale najpierw ktoś musiałby odkryć niecne zamiary programu i zaktualizować bazę danych, a w międzyczasie dane iluś użytkowników i tak już by spłynęły do przestępcy.
Stąd moim zdaniem spowolnienie wywoływane przez antywirusa nie jest warte świeczki. A firewall tym bardziej jest bez sensu, bo skoro samemu wgrało się jakąś aplikacje to raczej i tak zezwoli się jej na przesyłanie danych, a zablokuje dopiero po tym, jak okaże się że za dużo danych pobiera - o czym można się dowiedzieć przy pomocy wbudowanej w ICSa i wyżej funkcji lub 3G Watchdoga lub podobnych na starszych systemach, po czym odinstalować wadliwy program.