Śmieszna sprawa - u mnie problem zniknął i na razie nie chce wrócić, więc i tak go jednak na razie nie oddam do serwisu. Problem w tym, że nic szczególnego nie zrobiłem. Jedyne co, to położyłem go (wtedy jeszcze działał tak jak opisywaliśmy - źle) ekranem do dołu na... ceracie (żeby mi nie migał na czerwono na pół pokoju, że się rozładowuje). Podniosłem go, nacisnąłem "power" i zacząłem go "smyrać" jak zwykle, żeby w końcu załapał i się odblokował. Szok był ogromny, bo już za pierwszym razem błyskawicznie załapał i nie ma już żadnych lagów ani freezów. Nie wiem o co chodzi... (ale działa jak demon:-))