Hmm... Raczej wiele wskazuje na to, że coś wywiera fizyczny nacisk na część digitizera schowaną pod obudową. Po pierwsze problem pojawia się po dotknięciu tego punktu na urządzeniu i wtedy odpala się coś, co znajduje się na ekranie w pobliżu (wiadomości, kalendarz lub pierwszy od lewej skrót w launcherze), nawet niekiedy można zaobserwować jak digitizer reaguje na ruch palca naciskającego obudowę. Po drugie uszkodzenie samego digitizera lub taśmy objawiałoby by się raczej jego niedowładem, a nie nadwrażliwością. Sprawdziłem nawet w notesie odręcznym ręcznie "zaczerniając" całą stronę - nie było żadnych martwych punktów. Wreszcie po czwarte jeden z klubowiczów mówił, że miał do czynienia z podobnym problemem, choć na nieco innym modelu.
Hmm... Samo wyjęcie płyty głównej raczej nie jest specjalnie ryzykowne o ile zrobi się to delikatnie?
UPDATE:
Operacja już za mną. Winny faktycznie był paproch. Niestety po złożeniu czujnik baterii za nic nie chciał zaskioczyć (przyciśnięty ręcznie igiełką włączał PDA) więc musiałem go zakleić kawałeczkiem taśmy klejącej (backup battery i tak praktycznie nie trzyma). Mam tylko jedno pytanie - koło wspomnianego czujnika jest nalutowany na PCB gwint z małą śrubką, która ma okinko w obudowie. Ponieważ nie mogłem początkowo poradzić sobie z zatrzaskiem tylnej części obudowy pomyślałem, że to dodatkowe mocowanie, nie wymienione w instrukcji. Jednak to nie to. Podejrzewam, że to jakaś antenka. Prawda? BT lub WiFi? Przez chwilę bałem się, że coś mogłem rozstroić, ale obydwa moduły łączności działają, więc wszystko jest ok?