Tablofon noszę w "butonierce" marynarki lub w podobnej bezrękawnika.
W kieszeniach spodni trzymam jedynie chusteczkę (oczywiście czystą i wyprasowaną).
Noszenie tego ustrojstwa w kieszeniach spodni może grozić różnymi niebezpieczeństwami, zarówno przy siadaniu, kucaniu(?), skakaniu - to może zdarzyć się nawet kiedy ma się jakieś "mini".
Na imprezy nie noszę żadnej komórki, chyba, że "oficjalna" i mam na grzbiecie marynarę.
Leży ono dobrze w dłoni.
SMS-y da się pisać jedną ręką, zwłaszcza jak się ma paluchy pianisty.
Postawny/a mężczyzna/kobieta o okazałej tuszy mogą mieć problemy.
Wygodniej jednak pisze się, trzymając w jednej i stukając paluchem drugiej.
W czasie jazdy samochodem (kiedy siedzę za kierownicą) nie zajmuję się pisaniem SMS-ów - nietrudno wtedy o jakiegoś "dzwona".
HD-eka wyrzuciłem na śmietnik - dosłownie.