PPC śmiga jak torpeda w porównaniu do oryginalnego WM5 (używam go "prawie" codziennie).
jak czytam takie teksty to własnie nie mogę się powstrzymać od złośliwych komentarzy
wiesz, ja w przeciwieństwie do innych nie lubię się oszukiwać i obcy mi jest onanizm sprzętowy, za to mam duże pokłady irytacji wobec tandety udającej coś porządnego
Chyba lubisz się pienić, wyraziłeś Swoje zdanie - ja swoje i to jest OK. Pozwolisz jednak, że będę bronił swego zdania.
Nie jestem użytkownikiem początkującym, na informatyce i elektronice "zjadłem zęby" i daleki jestem od "onanizmu sprzętowego" - choć to fajne stwierdzenie.
A tak apropos to mały przykład, który mnie niezmiernie IRYTOWAŁ: gdy miałem WM5 zwykła minimalizacja Automapy i próba maksymalizacji kończyła się zwisem, lub maksymalizacja trwała..... i trwała. Teraz minimalizuję Automapę, odpalam worda, outlooka i wszystko śmiga - i to znacznie szybciej.
Przez okres używania WM6 chyba nie miałem zwisu PPC - a to o czymś świadczy. Użytkuję go bardzo intensywnie i nawigacja to promil czasu pracy FS.
Są gusta i guściki - a o gustach się nie dyskutuje. Temat uważam za skończony.
Pozdrawiam