(...) Nikt mi nie wmówi, że nawet w lecie droga bez kategorii (szara ledwie widoczna nitka) będzie lepsza od krajowej "3".
Lepsza w jakim sensie ? W przypadku, który podaleś, akurat ta wersja trasy, bardzo często ma sens, zarówno w lecie jak i w zimie. No, może w zimie zależy jeszcze od samochodu i umiejętności jakimi dysponujesz
Sens ma dlatego, iż czasem zachodzi sytuacja:
- jeśli za Bolkowem trafi się jakiś traktorek i dwa zestawy za nim, to masz "pozamiatane". Do Kaczorowa ich legalnie nie wyprzedzisz, są tam tylko trzy odcinki po ok. 200 - 300 metrów z linią przerywana, a na pozostałych odcinakach jest ciągła. Tak więc przez 17 km ciągniesz się średnio 20 km/h, podczas gdy dołem jedziesz spokojnie średnio 60 km/h, no i trasa jest krótsza o ok. 3 km. Czysty zysk.
- w zimie, szczególnie po pierwszym śniegu, jak trafią się nasi wspaniali kierowcy, którzy to tylko w lecie i po prostej umieją jeździć, to wleczesz się w sznurku ze średnią prędkością 10 km/h i ... jak już w nim jesteś, to nic nie poradzisz, tylko ... się wleczesz, a ja bokiem jadę średnio 40 - 50 km /h ( jak na zimę przystało).
Jest to tylko jeden przykład, gdy "szara" dróżka bije na głowę, w niektórych sytuacjach oczywiście, drogi krajowe. Takich przykładów można znaleźć masę, ale nie można za dużo zdradzać, bo też się zakorkują
A jaki spokój jest na tych szarych dróżkach
W 80 % przypadków: żadnych wariatów, niedzielnych, misiów, itp., itd.
W tym przypadku, jest to na "+" dla obecnej AM.