Tak z innej beczki. Producent AM tłumaczył niejednokrotnie, że qps kiepsko współpracuje z ich produktem na HTC HD2 ponieważ telefon ten ma kiepski odbiornik gps, a jeszcze dodatkowo w przypadku androida, przez to, że system na HD2 jest gotowany, bo HD2 oficjalnie nie ma androida na pokładzie. Okey nie polemizuję, ale jeżeli HD2 ma niby tak kiepski odbiornik, gotowany rom androidowy, to czemu wczoraj po zainstalowaniu sobie kolejnej nawigacji na androida (trial 30-dniowy Navmaxa) i po przejechaniu na razie 11 km stwierdzam, że program łapie dość szybko fixa (dziś pierwsze odpalenie i jakieś 30 sekund czekałem) oraz kursor gps prowadzi sie idealnie, żadnego biegania na boki , skakania po mapie na postoju, co na becie AM androidowej było nie do zniesienia, nie wspominając o dłuuuuugim łapaniu fixa. Tak więc mogę szczęśliwym posiadaczom tych modeli HTC z androidem napisać, że na pewno stabilnie działają Sygic Aura oraz testowany dziś przeze mnie Navmax. Tak więc stawiam pytanie, czy tak naprawdę odbiornik gps , czy gotowany rom jest winny fatalnego dzialania AM na wspomnianym urządzeniu ?
Nie chcę być złośliwy, ale przypomina mi się tekst o złej baletnicy, co to jej coś tam przeszkadza
Acha zapomniałem dopisać, że pomimo ciepłych słów na temat stabilności sygica, czy navmaxa pragnę powiedzieć, że oba programy do pięt nie dorastają automapie (na razie windowsowej w moim przypadku) i w związku z tym oba dziś po południu zostały przeze mnie odinstalowane. Sygic designersko ładny - kupa błędów i mapa wiadomo. Navmax - mapa lepsza, ale designersko program tak toporny, że nie mogłem spokojnie patrzeć w ekran swojego smartphona. Tak więc na razie AM jest najlepsza, dobrze, że mam dwa systemy operacyjne w urządzeniu. Dzięki temu dla nawigacji odpalam windowsa, a na co dzień korzystam z androida.