Otóż to, szanse że finalna będzie się czymś różnić oceniam w promilach.
Więc po co ta szopka? Jadę w piątek na 3 tygodnie do pracy jako kierowca i chciałem sobie ściągnąć aktualną wersję, bo moja ma już z pół roku... I nie mogę, bo ktoś sobie wypuszcza betę (i nie interesuje mnie, że beta nie będzie się niczym różnić - nie będę ściągał wersji, w której sam producent przyznaje, że program może działać nie stabilnie).
Inna sprawa, że przecież jedyny sens wypuszczania bety, to poddanie wersji testom, przez betatesterów. Tak aby można było wersję sprawdzić w wielu przypadkach - czego nie da się zrobić w warunkach "laboratoryjnych".
A przecież nikt tej wersji nie ściąga i nie testuje...
Chyba, że już taka jest taktyka producentów. Bo teraz co, zainstaluje bete, po czym okaże się że np. zapomnieli o kodach pocztowych w anglii, albo zawiesza się co 5 minut przy ruchu lewostronnym...
I co i będę reklamował program? Pisał na forum? To od razu dostanę kontrę, że po co instaluje betę, mogłem zaczekać na wersję "stabilną", a nie bawić się w testera...
Nie wiem, muszę ogarnąć kiedy mi się ta licencja kończy, bo robienie ze mnie idioty nie bardzo mi się podoba...